Biblioteka w kontakcie - o narzędziach wspierających budowanie relacji ze społecznością
Gdy trzy lata temu zaczęłam pełnić obowiązki dyrektorki Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jaśle, moja instytucja szykowała się do jubileuszu 70-lecia. Zdecydowaliśmy, by z tej okazji pokazać Bibliotekę przez pryzmat ludzi, którzy ją z nami współtworzą. Tak narodził się pomysł na kampanię, której elementem była między innymi sesja fotograficzna z udziałem osób związanych z Biblioteką. Chciałam do niej zaprosić między innymi burmistrza naszego miasta, jednak nie byłam pewna jego nastawienia, więc w rozmowie od razu – zanim dałam mu dojść do głosu – zaproponowałam, że chciałabym, by przyszedł on, ale on pewno nie ma czasu, albo może uważa, że to niezbyt dobry pomysł, albo może mógłby kogoś przysłać, albo…. itd. Zupełnie niepotrzebnie. Sesja „Moja Biblioteka” odbyła się z udziałem nie tylko burmistrza, ale wielu innych osób, przedstawicieli środowisk, z którymi współpracujemy, naszych partnerów i przyjaciół. Powstała wystawa pokazująca Bibliotekę pełną ludzi, działającą dla ludzi i z ludźmi, a dla mnie – jako dyrektorki – będąca jednym z najważniejszych wydarzeń, zawierającym wskazówki i narzędzia, jak realizować hasło „jesteśmy częścią społeczności”. A są to:
- Mapa:
Wspomniana kampania pozwoliła przede wszystkim przejrzeć i uporządkować rozmaite powiązania, zależności i relacje, w których działa Biblioteka. Chcąc zaprosić gości do sesji fotograficznej musieliśmy niejako zarysować mapę naszego otoczenia – zadać sobie pytania o to z kim i dla kogo działamy, z kim współpraca jest najbardziej/najmniej oczywista, z kim najchętniej wypilibyśmy piwo, do kogo biegniemy w razie kłopotów. Oczywiście nie chodzi dokładność map Google, ale o własną, najlepiej stworzoną zespołowo, mapę otoczenia. Kto znalazł się na naszej? Oprócz – co oczywiste – czytelników, między innymi: samorząd, szkoły i przedszkola, stowarzyszenia i kluby, służby mundurowe, instytucje, wolontariusze, jaślanie znani z niecodziennych pasji czy zawodów. Tamta mapa powstała do konkretnego celu, ale korzystamy z niej do dziś, oczywiście pamiętając, że jak każda mapa – wymaga bieżących aktualizacji.
- Rozmowa:
Może zabrzmi trywialnie, to według mnie naprawdę podstawa. Z czytelnikami rozmawiamy o ich oczekiwaniach, pomysłach, uwagach. W Urzędzie Miasta omawiamy plany finansowe, kluczowe imprezy biblioteczne i miejskie, konteksty toczących się programów i inwestycji, perspektywy (a czasem zagrożenia) wynikające z rozmaitych powiązanych decyzji. Z dyrektorami innych instytucji kultury sprawdzamy harmonogramy by uniknąć nakładania się wydarzeń, konsultujemy rozwiązania formalne, nawiązujemy partnerstwa w projektach. Z nauczycielami rozmawiamy o tematach lekcji bibliotecznych i innych działaniach edukacyjnych, z przedstawicielami stowarzyszeń, organizacji, pasjonatami omawiamy możliwości współpracy. Jasne, że używamy też narzędzi formalnych, wysyłamy pisma i wypełniamy formularze, jednak w miarę możliwości wszystkie poprzedzone są właśnie rozmową. Oczywiście nie wszystkie rozmowy należą do łatwych, ale wszystkie są nastawione na szukanie rozwiązań.
- Współpraca
…a właściwie nastawienie na współpracę zamiast rywalizacji. O tym słyszy się zwłaszcza w kontekście działających w danej społeczności instytucji kultury – że „z nimi się nie da współpracować”, że „oni nam zabierają pomysły/dotacje/odbiorców” itd. Owszem, nowoczesne instytucje kultury faktycznie wychodzą poza swoje dotychczasowe role i mamy coraz częściej do czynienia z przemieszaniem się zadań i działań, które dotąd były niejako przypisane poszczególnym typom placówek, nie znaczy to jednak, że musi się to odbywać w atmosferze współzawodnictwa czy wręcz konfliktu. Wśród działających w naszym mieście instytucji staramy się budować własne oferty w oparciu o profil danej jednostki (czyli biblioteka nawet na spotkaniu ze stylistką modową ma książki w tle), natomiast tworzymy też przestrzeń współpracy (na przykład Muzeum Regionalne wspiera nas w wystawach tematycznych a Jasielski Dom Kultury jest współorganizatorem gali finałowej Ogólnopolskiego Konkursu Literackiej Twórczości Dzieci i Młodzieży), a pewne wydarzenia organizujemy wspólnie na poziomie miejskim – do takich należą m.in. Miejski Dzień Dziecka, Dni Otwarte Funduszy Europejskich czy Narodowe Czytanie. Oczywiście bywają napięcia, jednak łagodzi je zawsze podejście, że w kulturze naprawdę jest dużo miejsca dla wielu podmiotów. Pomaga również fakt, że kreowanie postaw dialogu i współpracy na rzecz kultury i wiedzy w mieście zostało zapisane jako jedno z zadań w pięcioletnim programie działalności Biblioteki.
- Strategia
Uczestnicy wspomnianej kampanii mieli mieli też za zadanie dokończyć zdanie „Moja biblioteka to…” Najpierw zrobili to wszyscy pracownicy MBP w Jaśle. Przemyśleliśmy, czym dla nas jest nasza instytucja, czym chcemy by była. Następnie to samo pytanie zadaliśmy organizatorowi, partnerom, czytelnikom. Podpis, który burmistrz dodał w sesji fotograficznej to: „Moja Biblioteka to wiedza, rozrywka, czas dobrze spędzony”. Ale nie chodzi oczywiście o podpis burmistrza. Chodzi o to, by wizja biblioteki jako instytucji działającej w danej społeczności wpisywała się przynajmniej w pewnym stopniu w jej wizję. To pomaga odpowiedzieć na potrzeby i ukierunkować się na zadania, które będą ważne w szerszym niż biblioteczny kontekście. W strategii Miasta Jasła opartej o hasło „Winne klimaty” (winne od winnic, ale również w-inne) pojawia się hasło „klimat do kultury”, a jednym z czołowych programów jest „Jasło – Miasto Wiedzy”, którego ważnymi elementami są Jasielski Uniwersytet Dziecięcy i Jasielska Liga Naukowa z Lotosem. W dokumencie „Program działania Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jaśle na lata 2018-2023” który przygotowałam obejmując stanowisko dyrektorki, wśród trzech priorytetowych obszarów rozwoju znalazł się obszar „Przestrzeń społeczności Miasta Wiedzy” z celami wzmacniania tożsamości lokalnej i kreowania przestrzeni wiedzy i rozwoju dla mieszkańców miasta i regionu jasielskiego. Od trzech lat operatorem Uniwersytetu Dziecięcego jest nasza Biblioteka, a wśród zwycięskich projektów Ligi Naukowej są często te, które były przygotowane przy współpracy z naszą instytucją. Na miejskich wydarzeniach kulturalnych tworzymy „klimat do kultury” dla najmłodszych.
- Radość
…wspomnianej kampanii i sesji fotograficznej towarzyszyła radość wynikająca z tego, że tworzyli ją ludzie lubiący to co robią, i że mieliśmy poczucie sensu tego co robimy. I myślę, że to jest również kluczowe w tworzeniu instytucji będącej częścią społeczności. Dodam, że dotacja podmiotowa Biblioteki jest niższa od tej, o którą wnioskowaliśmy, że czasem zdarza się, że dwie instytucje robią wydarzenia tego samego dnia o tej samej godzinie, że pewne planowane inwestycje zostały wstrzymane, a inne które się toczą na poziomie miasta stwarzają pewne wątpliwości na poziomie Biblioteki. Ale mamy to zmapowane, rozmawiamy, współpracujemy, działamy w oparciu o strategie i mając poczucie sensu, a przede wszystkim ogrom codziennej radości. Bo to radość być częścią społeczności.
PS. Słyszę często, że to wszystko zależy od ludzi. Oczywiście. Czyli od nas.
PS 2. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o wspominanej tu kampanii ”Moja Biblioteka”, to pisałam o tym na blogu Present Simple - tutaj link: KLIK
Projekt "12 miesięcy tematycznych z labib.pl" jest prowadzony przez Fundację Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego oraz Stowarzyszenie LABiB
PS. Słyszę często, że to wszystko zależy od ludzi. Oczywiście. Czyli od nas.
PS 2. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o wspominanej tu kampanii ”Moja Biblioteka”, to pisałam o tym na blogu Present Simple - tutaj link: KLIK
Projekt "12 miesięcy tematycznych z labib.pl" jest prowadzony przez Fundację Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego oraz Stowarzyszenie LABiB