• Artykuł
  • Publikacja: 05.12.2016
  • Edycja: 05.12.2016
  • 1 
Od Nibylandii do innych landii

Wszystko zaczęło się kilka lat temu od słoniolandii i akcji zasłonienia osiedlowej biblioteki. będącej w opłakanym stanie. Od wielu lat nieremontowana, przypominała obraz infrastrukturalnej nędzy i bibliotecznej rozpaczy. Kreatywni bibliotekarze chcą umilić sobie warunki w pracy i oszukać zmysły czytelników zasłonili ją, czyli zorganizowali osiedlową zbiórkę zabawkowych słoni. Każde dziecko, młodzież, dorosły został zaproszony do wypożyczenia swoich domowych słoni na ekspozycję biblioteczną. Odzew zaskoczył wszystkich, zwłaszcza że 10 lat temu media społecznościowe nie były tak powszechne. Z ust do ust, pocztą pantoflową rozeszła się wieś, że słonie w bibliotece pilnie poszukiwane. Zbiórka ruszyła. Takiego nagromadzenia słoni w jednym miejscu nie miało nawet afrykańskie safari. Były małe, duże, różowe, bajkowe. Porcelanowe, pluszowe, malowane, wycinane i rysowane. Biblioteka się zasłoniła. Tak powstał pomysł organizowania cyklicznych landii. Z każdym rokiem idea całego przedsięwzięcia ewoluowała, a pomysłowość i oryginalności zostały docenione. Kolejno odbyły się dogolandia, kotolandia, kwiatolandia, rybolandia, dinolandia, ptakolandia, lalkolandia, misiolandia i koniolandia.

W scenariuszach wydarzeń były konkursy na najładniejszego psa lub konia, rybę lub wymyślonego dinozaura, kwiatowe kompozycje, pacynki domowej roboty i wiele innych. Odbyły się zajęcia z dogoterapii z udziałem psów terapeutów, wystawa prawdziwych dużych akwariów z cudnej urody rybami oraz pokaz siodeł i uzd do konnej jazdy. Podczas ostatniej landii niewiele brakowało, aby lokalni kowboje przyjechali na koniach na noc w siodle do biblioteki. Przeszkodziłam im burza.

Landie zaczynają się kwietniu i trwają miesiąc. W tym czasie do biblioteki wędrują wycieczki z przedszkoli i szkół podziwiać wystawy i dowiedzieć się różnych ciekawostek, np.: jak zbudować własne akwarium, co jedzą konie i czy mogą spać na stojąco, jakie są rasy psów czy kotów i dlaczego wyginęły dinozaury. Koleżanki prowadzące zajęcia są złotymi rybkami, kotami czy prawdziwymi kowbojami. Podczas ostatniej landii młodzież uprawiająca hippikę opowiadała dzieciom jak zajmować się końmi, jak je osiodłać. Zapreznetowali też stroje do jazdy konnej, przynosząc na zajęcia własne akcesoria. Dzieci ze szkoły podstawowej przygotowały program artystyczny o koniach i zaprosiły rodziców na występ do biblioteki. Niektórzy rodzice pojawili się w niej po raz pierwszy i byli zaskoczeni, że jest tak nowoczesna (po kapitalnym remoncie) i dzieją się w niej takie fajne rzeczy. Warto było! Polecamy wszystkim ladie jakoś świetny pomysł na integrację osiedlową, międzypokoleniową i oświatową oraz niezłą zabawę.