Dopiero co uścisnęłyśmy dłonie ostatnim uczestnikom kursu „O finansach w bibliotece”, wypełniłyśmy sprawozdanie końcowe i przyszedł czas na refleksje, które „podałyśmy dalej”.
Na dziesięć dostępnych modułów zrealizowałyśmy siedem, ale jeśli miałybyśmy wybrać dwa przełomowe dla uczestników tematy, bezkonkurencyjnie byłyby to zakupy i bezpieczeństwo .
Moduł z zakupami przez Internet jest bardzo rozbudowany i sporo treści starałyśmy się "przemycić" również do innych lekcji. Każdy z uczestników „coś” wiedział o zakupach w sieci (zwykle negatywnego), ale w trakcie kursu mógł uporządkować wiadomości. Starałyśmy się obalić mity i dodać odwagi. Jesteśmy zdania, że na zakupy powinny być przeznaczone z góry dwa spotkania (warto o tym pomyśleć przy planowaniu następnej edycji kursu). Dużo potrzebnej teorii, pojęć, ale dopiero w połączeniu z praktyką to wszystko nabiera mocy. W każdej grupie znaleźli się uczestnicy, którzy chcieli dokonać wspólnie swoich pierwszych zakupów w sieci. Całą grupą wyszukiwaliśmy więc odpowiednich produktów, a potem ich najlepszych cen. Zamawialiśmy głównie książki, ale też czajnik elektryczny i piloty do starszych modeli telewizorów. To świetne ćwiczenie z porównywarką cen, aukcjami internetowymi. Każdy widział na własne oczy, jak można zaoszczędzić, kiedy posiada się e-konto i płaci przelewem, zamiast przy odbiorze (pojawiła się kolejna motywacja to założenia konta internetowego); że korzystanie z paczkomatu jest dziecinnie proste; że czasem bardziej opłaca się zamówić towar do sklepu w swoim mieście i odebrać go osobiście, niż kupować bezpośrednio w tym sklepie. To było dla wielu wstrząsające odkrycie.
Jeden pilot kupiliśmy na aukcji internetowej i po dostarczeniu paczki okazało się, że otrzymany model różni się od tego ze zdjęcia w ogłoszeniu i tym samym – od starego, domowego pilota. Po początkowej konsternacji postanowiliśmy, że napiszemy komentarz na profilu sprzedającego, a właścicielka nowego pilota miała przetestować w domu, czy pomimo innego układu guzików urządzenie działa. Ku naszemu rozczarowaniu (?!) pilot działał, a ogłoszeniodawca przed napisaniem naszego komentarza sam parę dni wcześniej odpowiednio zmodyfikował opis i zdjęcie pilota. A „ku naszemu rozczarowaniu”, ponieważ kiedy jest się „wkręconym” w nauczanie i trafia się taki problem, odbiera się go jako okazję do przećwiczenia zwrotu czy sporządzenia negatywnego komentarza. To byłaby ważna lekcja, więc pozostał niedosyt. Nawet jeśli zakup przez Internet "nie wypali", to nie jest koniec świata, można go zwrócić. Jeśli taki stan rzeczy się zaakceptuje i pamięta o swoich prawach konsumenta, wszystko zdaje się prostsze i bardziej zachęcające. I to starałyśmy się wpoić naszym seniorom.
Drugi istotny temat to bezpieczeństwo w siedzi, bezpieczeństwo finansów. Bardzo wciągająca lekcja. Ważne, żeby "nie przesadzić", ponieważ można osiągnąć przeciwny efekt – na jednych zajęciach zachęca się do przelewów, a na drugich mówi się o oszustwach. Starałyśmy się podkreślać, że świadomość niebezpieczeństwa, trików hakerów, ma nam pomóc uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Nie można się dać zwariować, tylko pamiętać o zasadach bezpieczeństwa.
Przy tym module doświadczyłyśmy niesamowitego zrządzenia losu. Dosłownie kilka dni po zajęciach na ten temat nasz uczestnik otrzymał SMS-a od oszustów, którzy chcieli dopłaty za przesyłkę. Uczestnik wiedział z kursu, że ma nie klikać w link, nie przesyłać pieniędzy. Jego sytuacja zrobiła wielkie wrażenie na wszystkich grupach. Teoria z kursu okazała się prawdziwa, zagrożenie realne, ale było już wiadomo, jak postąpić.
Na tych zajęciach warto włączyć filmik z Basią Kaszubą o tym, jak okradziono ją na 3000 zł. Emocje i dyskusje po seansie nie do opisania, w każdej grupie!
To tyle z podsumowań. Przedświątecznie wyciszamy się i trzymamy kciuki za te osoby, które będą czekać do Wigilii na kurierów! I za kurierów też, a może przede wszystkim ;)
Ania i Edyta