Tylko trafne rozpoznanie potrzeb stwarza szansę znalezienia dobrego rozwiązania. Punktem wyjścia do tworzenia projektów, które powstały w ramach programu „Strefa Eksperymentu” była chęć zrozumienia potrzeb społeczności i reakcji na te potrzeby. Małgorzata Zbroszczyk autorka eksperymentu "Wiedza o regionie - instrukcja obsługi" zaobserwowała, że ludzie mają trudności ze znajdowaniem informacji dostępnych w internecie i postanowiła zaprosić mieszkańców Chrzanowa do wspólnego tworzenia narzędzia, które usprawni wyszukiwanie informacji o ich regionie. Na spotkaniach pojawiały się różne grupy wiekowe. Pani Małgorzata przekonuje, że najlepszym rozwiązaniem, aby jednakowo trafić do wszystkich, bez względu na to czy są stałymi użytkownikami internetu, czy mają z nim niewielkie doświadczenie, jest otwartość i wsłuchiwanie się w grupę. "Prowadząc spotkanie eksperymentowałam, ponieważ słuchałam uczestników i razem z nimi podążałam wybraną przez nich drogą. Postanowiłam, że będę podpowiadać, ale przede wszystkim słuchać".
Celem eksperymentu Justyny Konieczny "Rodzinne czytanie – wyobraźni rozbudzanie" było stworzenie z biblioteki przestrzeni, w której rodzice będą spędzali z dziećmi więcej czasu. Wszystko po to, żeby pogłębiły się ich relacje. Prowadzenie takich warsztatów wymaga psychologicznego podejścia. "Myśląc o zadaniach, z którymi przychodziłam na warsztaty, myślałam przede wszystkim o dostosowaniu się do potrzeb i możliwości rodziców. Na początku niektórzy potrzebowali więcej czasu by się otworzyć. W trakcie zajęć poznaliśmy się bardziej, rodzice też poznali siebie nawzajem. To spowodowało, że pootwierali się, poczuli się bezpiecznie w grupie i zaczęli mieć własne inwencje, które włączaliśmy w program. Odpowiadaliśmy na ich potrzeby."
Kamila Radzimińska-Arczak jest jeszcze przed realizacją eksperymentu, którego celem jest poznanie pytań frapujących młodzież i zachęcenie dorosłych, by na te pytania odpowiedzieli. Nie chodzi tutaj jednak o szkolne przepytywanie, ale dialog na równi po to, by jak najlepiej zrozumieć potrzeby młodzieży. Przygotowując się do projektu "Młodzi chcą?" Pani Kamila korzystała z doświadczeń wielu osób pracujących na co dzień z nastolatkami i podkreśla, że "choć pewne etapy są zaplanowane, jest duża otwartość na zmianę, może się okazać, że młodzież będzie chciała czegoś innego, wtedy będę musiała być elastyczna. Jest sporo miejsca na ich uczestnictwo i na to właśnie liczę."
Violetta Biernacik przygotowując się do eksperymentu "Daj się nakręć na film" również współpracowała z pedagogiem, psychologiem, ale także filmowcem i zapewnia, że pomoc fachowców była nieoceniona. Zaskoczenia? "Projekt się przeciągnął. Grupa potrzebowała więcej czasu, by wspólnie pracować i zintegrować się, niż zakładaliśmy na początku. Trzeba było im ten czas dać, dostosować się do tych potrzeb i nie przyśpieszać."
Podobne doświadczenia ma Aneta Myrda: "Nastąpiło bardzo dużo zmian. Przede wszystkim nie myślałam, że mój projekt będzie tak rozciągnięty w czasie. Na pewno nie wzięłam po uwagę skali projektu - tego, że mogą być nim zainteresowani ludzie spoza naszej gminy." W eksperymencie "Pokolenia w obiektywie. Lata mijają, zdjęcia zostają" brała udział młodzież, którą Pani Aneta znała wcześniej, ale pojawiła się też młodzież niepełnosprawna umysłowo, co dało możliwość integracji. Wyłonił się więc dodatkowy atut projektu. Nastolatkowie nie tylko mogli rozwijać swoje artystyczne pasje i realizować marzenia, ale także nawiązywać nowe relacje.
Elżbieta Maruszczak autorka projektu „Pilotaż gry Biblioteka - Twój czas, Twoje miejsce" zapytana o nadrzędny cel eksperymentu odpowiada: "Gra powstała po to, żeby ludziom było lepiej. Biblioteki są po to, żeby ludzie mogli się realizować, żeby wiedzieli, że mogą do nas przyjść również z własnymi propozycjami, by poczuli, że biblioteka to nasze wspólne miejsce."
Rozpoznanie potrzeb, jakie rodzą się wokół nas to nie wszystko, trzeba jeszcze umieć elastycznie na te potrzeby reagować, rozglądać się, być otwartym na zmiany i umieć modyfikować swoje pierwotne założenia. Uczestnicy "Strefy Eksperymentu" tak właśnie postępowali - słuchali - a to aż tyle, a nie tylko tyle.
Noemi Gryczko