Wolontariat Europejski co to jest?
Wielu z Was z pewnością słyszało o nim, a być może część z Was już gości takie osoby u siebie. Wolontariat Europejski EVS to część Programu Erasmus+, dzięki któremu młodzi ludzie (w wieku 18-30 lat) mogą wyjeżdżać do pomocy i realizować się przy różnych projektach za granicą. W ramach tych działań istnieje też możliwość goszczenia wolontariuszy z innych krajów w istniejących już organizacjach.
Taki rodzaj wolontariatu daje możliwość młodym wolontariuszom rozwinięcia zainteresowań, zdobycia doświadczeń w nowych dziedzinach, poznania języka obcego, ludzi i innej kultury. Gdy kandydat zostaje przyjęty do projektu, podpisuje umowę, która zawiera zadania i obowiązki organizacji wysyłającej, goszczącej oraz wolontariusza. W ramach EVS każdy wolontariusz ma zagwarantowane między innymi szkolenia, kurs językowy, opiekę koordynatora i mentora.
Wolontariusz w bibliotece.
Sytuacja w naszej bibliotece (jeszcze wtedy w Miejskiej Bibliotece Publicznej Łódź-Widzew) wyglądała następująco. Kilka lat temu współpracowano w ramach innego projektu z Fundacją Edukacji i Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Podczas takich działań okazało się, iż ta Instytucja przyjęła do siebie kilku wolontariuszy z innych krajów. Tak zrodził się pomysł, by biblioteka mogła u siebie gościć jakiś ochotników. Po takim pomyśle doszły kwestie formalne: zgłoszenia,, akredytacje, umowy między biblioteką, instytucją, wolontariuszem i organizacją, która wysyła oraz zgoda na współpracę. Nasza biblioteka koordynację projektu oraz aplikowanie o środki finansowe przekazała w ręce bardzo doświadczonej organizacji. W takiej sytuacji osoba reprezentująca bibliotekę musi podpisać pełnomocnictwo, dzięki, któremu organizacja może w jej imieniu składać wniosek o nawiązanie współpracy z wolontariuszem, czyli zająć się stroną praktyczną projektu.
Czy wolontariusz z zagranicy odnajdzie się w bibliotece?
Koordynatorką pracy wolontariuszy w mojej filii jestem od 2016 r., wcześniej gościli oni w innych filiach i spotykaliśmy się tylko podczas gościnnie prowadzonych „u mnie” zajęć.
Z mojego krótkiego doświadczenia wynika, iż język nie jest barierą. Wolontariuszami są osoby młode, które mają dużo energii i zapału, łatwo przyzwyczajają się do częstych zmian, obserwują i z tego czerpią inspirację do działania oraz motywują się wzajemnie poprzez wymianę wiadomości. Wszystkie osoby, które przyjeżdżają znają język angielski i warto w bibliotece również się nim posługiwać, gdyż to rozwija i wiele rzeczy ułatwia. W dobie nowych technologii, elektronicznych tłumaczy oraz aplikacji można sobie z tym łatwo poradzić. Ja, język angielski znam na poziomie podstawowym i obawiałam się komunikacji z mojej strony. Miałam wiele szczęścia, gdyż pierwszymi wolontariuszkami, które gościłam były Milica z Serbii i Wiera z Rosji. Dziewczyny te posługiwały się językami należącymi do grupy języków słowiańskich, dzięki czemu łatwej było nam się zrozumieć.Ponadto wolontariuszki bardzo szybko nauczyły się też języka polskiego i pierwsze samodzielne zajęcia (bez tłumaczenia) dla osób dorosłych prowadziły już po 3 miesiącach od przyjazdu, co spotkało się z aprobatą wszystkich uczestników. Nie każdy wolontariusz ma jednak predyspozycję do nauki języka polskiego. Dla Sandry z Hiszpanii oraz Zarif z Turcji było to znacznie trudniejsze, opanowały one zaledwie podstawowe zwroty. To nie przeszkodziło im w samodzielnym prowadzeniu zajęć dla dzieci, czy podróżowaniu po Polsce. Były bardzo samodzielne, a jeśli czegoś nie potrafiły wytłumaczyć czy zrealizować, prosiły o pomoc znane im osoby lub korzystały z dobrodziejstwa nowych technologii.
Wolontariusze, a ich praca.
Nowoczesna biblioteka to nie tylko książki, ale również inspirowanie, pomaganie i wspieranie czytelników. Tutaj można wziąć udział w spotkaniu, warsztacie czy obejrzeć wystawę poświęconą ciekawym tematom.
Osoby z zagranicy to ktoś nowy w bibliotece. Dzięki ich obecności przyciągamy więcej ludzi, również takich którzy wcześniej nie czytali. Ci zauważając, iż biblioteka ewoluowała i nie jest nudnym miejscem, dają się też namówić na wybór literatury.
Zajęć z wolontariuszami jest wiele, początkowo tematyka dobierana jest na podstawie tego, co te osoby znają, czym chcą się dzielić, jakie mają hobby. Jednak w związku z tym, iż nasi goście przyjeżdżają do nas też po to, żeby się rozwijać i uczyć nowych rzeczy, czasem sami narzucamy tematy lub prosimy o wymyślenie zajęć, które zaspokoją konkretna grupę odbiorców. Takie działania motywują ich do poszerzania wiedzy o kulturze Polaków i naszych nawykach.
Myślę, iż to przynosi obopólną korzyść. Milica przez te 10 miesięcy nauczyła się języka polskiego i uzyskała wiedzę, dzięki które napisała odpowiednik pracy magisterskiej na temat „Telewizji i Radiofonii w Polsce”. Dowiedziała się również wiele o naszych tradycjach, dotyczących jedzenia (pączki w tłusty czwartek, rogale św. Marcina), co stało się inspiracją do napisania innego felietonu. Wiera interesowała się poezją i poznała również wiele naszych wierszy, to zainspirowało ją do wprowadzenia podczas występów polskiego akcentu. Wraz ze swoją grupą teatralną zaprezentowała przedstawienie inspirowane wierszem „Entliczek, pentliczek”. Zarif tak spodobał się pobyt w Polsce, iż myśli o pozostaniu tu na dłużej.
Co wolontariusze mogą robić w bibliotece?
Tego było i jest bardzo dużo. Wolontariusze przed przyjazdem przygotowują swoje CV, które ja bardzo chętnie czytam, dzięki temu wiem w skrócie, co potrafią te osoby. Oczywiście rozmowa poszerza moją wiedzę i później łatwiej dopasować tematykę zajęć.
Milica bardzo lubiła pracę z dziećmi, dlatego zamiast zmuszać ją do pracy z seniorami, zachęcałam ją do tworzenia warsztatów z młodszymi uczestnikami. Nie znaczy to jednak, iż nie pracowała z dorosłymi, z czasem otworzyła się też na takie działania. Uważam jednak, że korzystniejsze jest czerpanie z zainteresowań i potencjału, który drzemie w danej osobie.
Jako osoba bardzo komunikacyjna, podjęła się prowadzenia cyklu zajęć polegającym na konwersacji z maluchami w języku polskim, angielskim i serbskim.
Z okazji 20-lecia wydania pierwszej książki o Harrym Potterze, stworzyliśmy warsztaty teatralne, gdzie każdy odgrywał swoją role, na te zajęcia wolontariuszka przygotowała różnego rodzaju mikstury oraz, jako „kucharka z zamiłowania”, upiekła „czekoladowe żaby”. Dziewczyny były również Śnieżynkami podczas lekcji dotyczącej Bożego Narodzenia w różnych kulturach, przybliżając dzieciom baśni wykreowały postacie Belli i Śnieżki. Tworząc miłą atmosferę grozy i częstując cukierkiem, a nie „psikusem”, pokazały jak wygląda Halloween w ich krajach. Ucząc się czegoś od nas i korzystając ze swoich „zagranicznych mocy”, jako cyganki wróżyły w czasie Wigilii Andrzeja.
Wiera wolała prowadzić zajęcia z osobami dorosłymi. W trakcie prelekcji opowiadała o poezji Puszkina, Okudżawy, czy też jak żyła i żyje Kobieta w Rosji. Razem z Milicą przygotowały prezentacje o Świętach Wielkanocnych w ich krajach. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia ugotowały potrawy charakterystyczne dla ich krajów.
Sandra korzystając ze swojego talentu do malowania tworzyła plakaty do zajęć oraz film reklamujący naszą placówkę. Udawała robota, którym sterowały dzieci podczas zajęć kodowania. Razem z Zarif stworzyły angielską biblioteczną grę „Bibliopol” dla grupy z zaawansowaną znajomością języka angielskiego. Prowadziła prelekcje o popularnych w jej kraju katedrach oraz prezentowała charakterystyczne dla jej kraju potrawy.
Zarif podczas festiwalu talentów piosenki angielskiej zasiadała w jury, chętnie przygotowywała różnego rodzaju quizy i rebusy. Dorosłym opowiadała również legendy ze swojego kraju i przybliżyła postać ważnego Mustafy Kemala Atatürka.
Tych zajęć było wiele i trudno mi nawet przypomnieć sobie wszystkie, ale szczegółowe relacje ze zdjęciami można zobaczyć na naszym fanpage Biblioteka Miejska w Łodzi. Filia 56.
Czy warto?
Moim zdaniem warto, gdyż pojawienie się nowych ludzi daje dużo dobrej energii. Rodzą się nowe, kreatywne pomysły, które są dużą promocją. Myślę też, iż kontakt z obcokrajowcami jest bardzo ważny dla społeczności lokalnych w kontekście oswajania i poznawania tego, co inne. Jest to też motywacją i dużą dawką nowej wiedzy oraz inspiracji dla nas - bibliotekarzy.